Opis: Wydawnictwo: Stowarzyszenie Młodzieżowe NINIWA 2011, str. 220, stan bdb Darek BASIŃSKI: Chciałem z Nimi pojechać. Słowo honoru. Niestety byłem bez szans między innymi z tak zwanych powodów rodzinnych. Prawdopodobnie zresztą i tak umarłbym po pierwszym tygodniu deszczu, suszy, niewyspania i bolenia mnie. Poza tym jak to możliwe nie pozabijać się, kiedy jedzie się, przez tyle kilometrów w towarzystwie szaleńców. Kiedy wrócili, o dziwo żywi (tylko niektórzy ranni i pozszywani), miałem przyjemność prowadzić z Nimi tak zwane spotkanie. Tak zupełnie serio, ogromnie mi zaimponowali i bardzo wzruszyli (w końcu zdążyłem ich poznać, czytając każdego dnia świetne relacje na nie mniej świetnej stronie ekspedycji). Najmocniej utkwiło mi świadectwo (bo tak to trzeba nazwać) pewnej Ekspedycjonistki - po dwóch tygodniach walki ze sobą, na skraju rezygnacji przyszła myśl, że chodzi tu o coś jeszcze - o te 3,6 sekundy, i że... Panie Boże pomóż! i dało radę - od tego czasu rower sam jechał. Niby brzmi jak frazes, ale stoi za tym mocny konkret. I właśnie na spotkanie z tym konkretem zapraszam.
|